DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA

Moje zdjęcie
Una ciocca ormai grigia, una bandana pazza al vento, in testa le meraviglie del mondo, nel cuore l’incanto. Senza valige ne soldi le follie della vita rincorre. Dietro le spalle il nulla, luce all’ orizzonte, intorno l’universo.

30.08.2011

Anioł stróż - 1

Gdy długie wieczory wyją straszliwą nudą i od wielu dni jesteś pogrążona w ogłupiającym letargu, ogarnia cię nieokiełznana żądza popełnienia jakiegokolwiek  wariactwa.
Zagubiona w dziko rozrzuconej pościeli wpatrujesz się bezmyślnie w sufit a smętne mieszkanie z martwą ciszą dywanów i przerażającą pustką krzeseł doprowadza cię do obłędu. Sparaliżowana tym spokojnym koszmarem wstajesz, siadasz do komputera i  kiwasz się w  wegetatywnym otumanieniu wpatrzona w monitor.
Kiedy  na czacie pojawia się raptem przystojny amerykański oficer,  klikasz zachłannie OK.


    
„Hello my dear. Nazywam się David i pochodzę ze Stanów. Mam 51 lat, jestem wdowcem i prosiłbym cię abyś podała mi na swój adres e –mail, bo chciałbym wysłać ci moje zdjęcia i opowiedzieć coś więcej o sobie. Jestem żołnierzem.
Ślę ci setki aniołów aby nad tobą czuwały”.

Nareszcie coś się dzieje. Ekscytujący dreszcz przebiega ci  po plecach i o godzinie 00:45 ochoczo tłuczesz w klawiaturę. Wysyłasz typowy anons zawierający kilka informacji o sobie, zapraszasz żołnierzyka do kontynuowania korespondencji i kończysz amerykańskim „Niech Cię Bóg błogosławi.”

Nie upłynęła nawet godzina, kiedy pazernie wychwytujesz odpowiedź.

Goodevening  my dear, jestem szczęśliwy z twojego maila. Tu ponownie Dawid Caldwell. Pochodzę z ARIZONA UNITED STATE OF AMERICA  i jestem żołnierzem stacjonującym aktualnie na misji w Afganistanie. Widzisz, straciłem moją żonę cztery lata temu w wypadku samolotowym, niech jej dusza spoczywa w pokoju, amen. Ona dała mi syna, który ma teraz 12 lat i uczy się aktualnie Anglii. Skontaktowałam się z tobą ponieważ szukam bratniej duszy, z którą chciałbym spędzić resztę mojego życia. Służę w wojsku od wielu lat i chciałbym pójść na emeryturę w tym roku. My dear, pragnę zacieśnić znajomość z tobą, pozwól mi poznać cię bliżej. Jestem czułym ojcem, a także  romantykiem. Widzisz my dear, dla mnie partnerką jest ktoś, kto stoi u mego boku na zawsze. Zdaję sobie sprawę, że może ty nie pragniesz takiego wielkiego skoku, rozumiem też, że odległość może ograniczać nasz związek, ale tak może myśleć ktoś, kto ma poczucie wartości odmienne od mojego. Pragnąłbym pogłębić naszą przyjaźń i w oczekiwaniu na twą odpowiedź, wysyłam  ci moje fotografie. Mam nadzieję, że ci się spodobają.  Ściskam i całuję, Dawid.



Wpatrując się w jego zdjęcia zatracasz się trochę, nie wiesz co napisać bo wydaje ci się niemożliwe, aby taki przystojny mężczyzna wybrał właśnie ciebe... Kończąc butelkę szampana, stukasz dość nietrzeźwo - Która godzina jest u ciebie? Twój świat jest dla mnie przerażający. –  Idziesz spać i wyzywasz się od banalnaj idiotki, ale zasypiając podejrzewasz, iż właśnie te frazy mogłyby być najbardziej inteligentne w dotychczasowej konwersacji.
Zaniepokojona  jego ciszą, następnego dnia układasz daleki od prawdy lecz sprytny tekst.
- Jestem rozwiedziona, nie mam rodziny i czuję się samotnie. Jestem emigrantką i od kiedy jestem w Itali moje życie się zmieniło. Mam trudności ze znaleźieniem dobrej pracy a także przyjaciół. Czując głęboką nostalgię do mojej ojczyzny, zaczęłam pisać wiersze i malować. - 
Wysyłasz też jeden z twoich obrazów. Przypuszasz, iż podobałaby mu się kwintesencja smaku zwycięstwa. Po godzinie napływa trochę niepokojący list:
Good Day, my angel, jak się masz? Dzięki za twojego pięknego meila, kiedy go czytałem byłem wypełniony  szczęściem.  My dear, nie jestem w stanie przestać o tobie myśleć. Kiedy ubiegłej nocy strzelałem do talibów, byłaś zawsze ze mną. Byłaś w moim sercu. Wczoraj wieczór wysłałem Anioła aby czuwał nad tobą w czasie snu, lecz powrócił natychmiast. Spytałem go, dlaczego nie chce opiekować się tobą? Odpowiedział mi, że anioły nie strzegą innych aniołów. My angel,  mówisz że nie ma pracy w Itali? Życzę dobrego dnia i przesyłam ci tysiące buziaków. Módl się za mnie i moich ludzi, ponieważ tu wszyscy każdego wieczoru proszą Boga, aby trzymał ich przy życiu. Ci chłopcy modlą się, aby móc budzić się każdego poranka i oglądać  nadchodzący świt.
Tender Kisses
David

Tak naprawdę chciałabyś, aby zaintresował się choć trochę twoją sztuką, no ale po całonocnym zabijaniu talibów nie możesz przecież wymagać od człowieka normalnych reakcji. Do tej pory nie zetknęłaś się z nikim, kto zadaje śmierć innym ludziom i napawa cię to lękiem.
Zanim otrząsnęłaś się z  tych mrocznych rozważań, póżnym wieczorem przybywa zniewalające:
Goodevening, my angel, jak ci przeszedł dzień?  Dzisiaj byłem z moimi ludźmi na szkoleniu, zaraz wyjeżdżam na patrol. Potem chciałbym mieć cudowne sny i pamiętam jeden, w którym to noc nie była piękna bez księżyca w pełni  i nieba usianego gwiazdami. Cudownym jest, kiedy idziesz spać i możesz podziwiać niewinność gwiazd i księżyca. Dobranoc. Jezus zapytał mnie, jak bardzo go kocham. Rozłożyłem szeroko ręce i odpowiedziałem „  Tyle”. Spytałem Boga, ile On mnie kocha. On uniósł wysoko ramiona i rzekł ”Jestem gotów umrzeć za ciebie”.
Ty jesteś powodem  mych bezsennych nocy, myślę o tobie i obejmuję mocno moją poduszkę. Nie jestem w stanie  iść spać bez życzenia ci dobrej nocy.  Obyś miała cudowne  sny.
Tender Kisses
David            

Poruszona tymi sakralnymi skojarzeniami, wracasz czule na chat gdzie go poznałaś i...odkrywsz zdjęcie jakiejś zołzy. Do licha, co  się dzieje! Lekko rozczarowana, nie poddajesz się jednak bo czujesz się już zaangażowana i zapraszasz go szybko do rubryki przyjaciół.
Odmawia stanowczo przepraszającym listem i tłumaczy się, iż ten rodzaj czatu jest surowo kontrolowany przez General Commander i może byłoby lepiej przejść na Skype.
- Pewnie -  usprawiedliwiasz go naiwnie – trudno jest pogodzić miłość z militarnym codem.
Medytujesz jednak skonsternowana - co więc robi tutaj  ta podstarzała holenderka? Może trzymają ją tu dlatego , że nie jest wystarczająco atrakcyjna i na dodatek straszy śmiesznym, karnawałowym kostiumem...
Jego następny mail tym razem naprawdę cię zaskakuje. Czytasz go wielokrotnie, oczarowana. Otrzymać taki list jest pragnieniem każdej kobiety, wzbudza nadzieję i usypia wszelkie podejrzenia.
Good Day, my love,  jak się masz? Jak minął twój dzień,  czytam i czytam twojego maila  i jestem bardzo  szczęśliwy. Tak naprawdę to nie wiem co zrobić, aby się zbliżyć bardziej do ciebie my love, masz możliwość rozmawiać ze mną na Skypie? Dziś dostałem wiadomość, że wraz z moimi ludzmi  będę  wysłany nocą  na samobójczą misję do północnej części Afganistanu . Proszę cię bardzo, zechciej  skontaktować się ze mną na Skype, ponieważ misja potrwa 72 godziny.
Gdy wrócę żywy, chciałbym od razu przyjechać do ciebie, potem udać się razem do Angli, aby odebrać naszego syna Johna. Pokochałem cię od razu i nadal cię kocham. Kocham Cię teraz i zawsze tak będzie. Chciałem cię od razu i nadal  cię chcę. Chcę cię teraz i na zawsze. Chciałbym abyś była szczęśliwa,  jak ja jestem teraz. Chcę, żebyś była teraz szczęśliwa i na zawsze. Chcę cię, jak nigdy dotąd nikogo nie chciałem.
Wiem, że cię nie mam , ale mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł ci  powiedzieć, że w moim życiu nie mogłoby  być nikogo lepszego od ciebie. Jesteś moim natchnieniem i ramienem, na którym mogę się wypłakać. Jesteś kimś, kto jest przy mnie zawsze i w każdej sytuacji, dajesz mi wiarę i czuję, że jestem kochany. Nie ma niczego, w czym byś mnie nie uzupełniła. Znaczysz dla mnie wszystko. Miłego dnia my love i oczekuję cię na Skypie.
Tender Kisses
Nie, nie, nie możesz dać się tak otumanić przez jakiegoś żołnierza, który właściwie nie wie jak się nazywasz. Pewnie, oni muszą być kompletnie zdesperowani z samotności, jeśli piszą podobne listy do nieznanej osoby, a może tylko bawią się grupowo i rżą ze śmiechu czytając twoje odpowiedzi.
Postanawiasz być  ostrożna i trzymasz pewien dystans.

Twój ostatni list jest bardzo angażujący, znamy się za mało aby robić plany. Czasami mam wrażenie, że pomyliłeś  osobę.
Nie wiem, czy ci podać adres Skypa, będzie mi bardzo trudno pisać szybko na czacie, ponieważ  nie znam aż tak dobrze angielskiego.
Twój świat jest dla mnie trudny do zrozumienia. Tu panuje pokój, chociaż ludzie toczą tak samo wojny między sobą. Nienawiść jest wszędzie, lecz nie jest  częścią mnie. Czuję lęk w twoich słowach o ciebie i o twoich kolegów, zdaję sobie sprawę, że bronicie  się przed wrogami. Niech Bóg was błogosławi.
Mój przyjacielu, nie jestem aniołem, który zszedł z nieba. Jestem zwykłą kobietą z wieloma  wadami. Nie próbuj mnie idealizować. Może jestem nawet starsza od ciebie o kilka lat.
Oto moje ostatnie zdjęcia.
Wysyłasz oczywiście te najlepsze, ale wydaje się, że wcale go nie obchodzi jaka jesteś, kim jesteś i skąd. A w ogóle te maile wydają ci się zbyt ckliwe jak na takiego twardego faceta i podejrzewasz, że mogą to być Standard Mail, które to skądś kopiuje  i wysyła do wszystkich blondynek wyszukanych w sieci.
Raptem, około północy przybywa alarmujące:
Idę na moją ostatnią misję
Jak się masz dzisiaj? jak ci minął dzień, moja królowo?
Byłem do późna bardzo zajęty z moimi chłopcami, więc nie byłem w stanie pisać. W pewnym momencie dostaliśmy wiadomość,  aby wrócić  i  trochę odpocząć. My love, nie było nam  łatwo w wojennej strefie.
Darling, nasz dowódca generał David Petraeus H dał nam rozkaz, aby iść na samobójczą misję w północnej części Afganistanu. Ta misja zajmie nam 72 godziny, trzy dni. Zaraz potem chcę pójść na emeryturę wojskową.
Darling,  módl się ciągle za mnie, abym wrócił bezpiecznie. Jeśli się nie odezwę  po 72 godzinach, to oznacza, że przeszedłem na tamtą stronę. Opowiedziałem mojemu synowi o Tobie, jak jestem naprawdę szczęśliwy  z twojego poznania i że cię kocham.
Będę odprawiony na tę misję w ciągu czterech godzin. Chcę abyś modliła sią za mnie w listach, pisz mi cały czas dopóki nie wrócę i chcę abyś mi podała twój adres domowy i numer telefonu, bo jak tylko przyrzekną mi emeryturę to przyjadę i chciałbym, abyśmy wreszcie spojrzeli  sobie w oczy. Trzymaj się i wspaniałego dnia, my love. Ściskam cię i całuję,
Tender Kisses
David.
No nie, to po prostu wariaaat!!! Ta cała historia wydaje ci się tak gigantyczną bzdurą, masz ochotę zamknąć komputer i skasować jego adres.
Mimo wszystko pociąga cię ta absurdalna sytuacja, węszysz wielką aferę i decydujesz się wejść w tę grę. Jeśli ktoś zadaje sobie tyle trudu, aby wysilać się na taki  melodramatyczny bełkot, to musi mieć w tym jakiś cel.
Twoja kreatywna wyobraźnia intensywnie pracuje i wczuwasz się  w rolę euforycznej bohaterki jakiegoś kiczowatego filmu o wojnie.  Jak ta narzeczona oczekująca swojego bohatera walczącego na froncie, od samego rana solennie wypisujesz obowiązkowe listy.
- Mój drogi żołnierzu, jestem z ciebie bardzo dumna. Nie obawiaj się niczego, jestem twoim aniołem stróżem i czuwam nad tobą. Nic ci się nie stanie, wrócisz cały i zdrowy do twojego syna Johna. Myślę o tobie i o twoich ludziach. Niech Bóg cię błogosławi
Twój anioł stróż
Pod wieczór, kontynuujesz z namaszczeniem:
- Jak idzie? Wszystko w porządku?
Minęło wiele godzin od mojego ostatniego maila, a ja nadal się modlę za ciebie i twoich towarzyszy. Jestem bardzo zaniepokojona  o was. Patrzę w Internecie na  wiadomości o Afganistanie i Pakistanie i  czytam wszędzie o śmierci. To jest straszne.
Nie obawiaj się, na pewno wrócisz do domu i wkrótce będziesz mógł objąć swoją rodzinę.
Chciałabym cię poznać pewnego dnia  i usłyszeć na żywo opowieści  o twoich  walkach.
Jesteś moim bohaterem
.
Twój anioł stróż.

Szykujesz się do wymyślania trzeciego listu, choć naprawdę to już nie wiesz jakie heroiczne uniesienia mogłabyś dalej wykoncypować, kiedy po 24 godzinach ukazuje się wyzwalające:
Wróciłem, my darling.
Good  morning moje najdroższe  kochanie. Całym  sercem pragnę ci podziękować za wszelkie dobro istniejące w Twoim życiu, Bóg widział twoje starania i przesłał ci z nieba wszelkie moce potrzebne  do przetrwania. Budź się z wdzięcznym sercem i podziel się miłością, która dziś nadeszła. Życzę ci pogodnego dnia. My darling,  kiedy świt wybuchnie oszałamiającym wschodem  słońca, oby Bóg cię  rosił  Swym błogosławieństwem,  miłoścą i prowadził  zawsze właściwą drogą 
Good morning, my angel jak się dzisiaj czujesz? Byłem pewien,  że wszystko będzie w porządku  bo modliłaś  się za mnie. Jak zwykle było dla mnie wielkim szczęściem otrzymać twoje meile, my love jesteś taka słodka, mój aniele,  taka kochająca i czuła. My angel, pomóż mi podziękować  Bogu, że  przyprowadził mnie bezpiecznie do domu, chociaż zostałem zraniony.  Mam kulę w  lewej nodze i teraz idę do kliniki  wojskowej. Chciałbym, my angel po powrocie porozmowiać  z tobą poważnie, chciałbym podzielić się z tobą niezwykle ważną sprawą.  Bóg mi cię  przysłał bo wiedział ile radości i szczęścia przyniesiesz mi w życiu, żyję teraz tylko dla ciebie.

Tender kisses
David
                                                                                                  Daniela Karewicz

continua...

Anioł stróż - 2

Oczywiście odpisujesz natychmiast jaka to jesteś szczęśliwa z jego powrotu i jak ci przykro z powodu jego zranionej nogi, że zaprosiłaś  go na Skype tak jak cię prosił, nawet jeśli będzie ci trudno pisać na żywo i wychodzisz sobie na długi i regenujący spacer.
Kiedy po kilkugodzinnej nieobecności otwierasz internet, o godzinie 14: 47 wpadasz natychmiast na jego nowego maila. Ledwie zdążyłaś go otworzyć,  gdy w tej samej chwili, też o 14: 47 już dzwoni do ciebie na Skypie. Nie odpowiadasz, bo kompletnie straciłaś głowę.
Co teraz?
Wkurza cię, że pozwala sobie dzwonić bez twojego zezwolenia. 
Po niekończących się minutach bezustannego brzęczenia, przechodzi w końcu na czat.
Po jego pierwszych słowach, kapujesz natychmist, że... no nie, to wprost niesamowite, kontaktuje inną,  nie ciebie. Nie zorientował się że to nie ty, bo zmieniłaś swoje zdjęcie i nick też był trochę inny.
Zaczął podryw tym samym zwrotem, który dotarł do ciebie w jego pierwszym anonsie.
- Nazywam się Dawid Caldwell. Jak się masz, my dear? Dobrej niedzieli. Pochodzę ze Stanów, jestem wdowcem od 4 lat. Moja żona dała mi syna, który ma na imię John i obecnie uczy się w Angli. Jestem żołnierzem i znajduję się teraz w w strefie wojennej w Afganistanie.
- Wiem. – odpisujesz zimno
- Jak to wiesz?      
- Jestem Daniela.
- Ja nazywam się Dawid.
- Jestem Daniela,  twój anioł stróż.
- Ohhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
My angel, jak się masz. Czytałaś ostatniego maila? – przeszedł gładko, jak gdyby nigdy nic.
Rzucasz pobieżnie okiem na długi list, coś tam rozumiesz a tak naprawdę, to chciałabyś wycofać się z tej  absurdalnej sytuacji, lecz bardziej z ciekawości niż zaangażowania brniesz dalej. Pomimo  piekielnej konsternacji, stukasz jednak mozolnie w klawiaturę, że chyba wymaga od ciebie zbyt wiele, że takie żądania są dla kobiety, którą zna się bardzo dobrze a wy przecież piszcie do siebie od tak krótkiego czasu. Przekonuje cię gorąco, że nie, że bardzo cię kocha, a w ogóle to... Ulegasz w końcu i pocieszasz go, że  postarasz mu się pomóc bo chyba jest w głębokim stresie
- na pewno czytałaś ten list? – powtarza.
Odpowiadasz, że tak, choć w rzeczywistości utknęłaś w połowie. Prosi cię zatem o imie, nazwisko, adres i numer telefonu, bo to konieczne.
Kalkukujesz błyskawicznie konsekwencje, jakie mogłoby przynieść podanie mu twoich danych i konstatujesz,  że ryzyko nie jest duże bo, po pierwsze, twoje imię i nazwisko figurują na co najmniej ośmiu stronach Googla, a po drugie, to i tak do ciebie nie przyjedzie.  A numer komórki? Żaden szkopół. Wystarczy przecież nie odpowiedzieć. A w ogóle ten kazus to wielki bajer, a on to na pewno oszust. Jeśli chcesz go rozgryźć, to musisz trwać do końca  i być jak najbardziej przekonywująca.
Kiedy wysłałaś mu wszystko o co cię prosił,  zamyka natychmiast czat, no bo właśnie przyszedł boy aby go zawieźć do firmy przesyłek i zapewnia cię, że jak tylko wróci to natychmiast się odezwie.
Jak to – zastanawiasz się - pisze, że jest ranny w nogę i leczą go w klinice wojskowej w Bagdadzie, a tu raptem idzie przesyłać ci paczkę z Afganistanu!?
Zabierasz się szybko do dokładnego tłumaczenia tego, tak ważnego według niego maila i truchlejesz. O rany boskie... Kurwa mać!!!
Good day my darling, jak się czujesz  my angel, dziękuję ci  bardzo,  wróciłem  bezpiecznie choć z  kulą w lewej nodze i jestem obecnie pod opieką medyczną na bazie kliniki  w Bagdadzie. W  rzeczywistości nie było bardzo dużych problemów w tej misji, ale dziękuję Bogu, że wreszcie się to skończyło. Byliśmy tam w celu zatrzymania  wszystkich baronów narkotykowych i terrorystów w północnej części Afganistanu oraz  handlowca ropy Mohammad Ali-Jawal, który jest liderem talibów, a także odpowiada za wszystkie zamachy samobójcze w rejonie Zatoki Perskiej. Darling, ten człowiek ma wielu fanatyków, którzy są gotowi zabić się dla niego. Strzelanina była bardzo ciężka i trwała około 12 godzin. Pod koniec dnia zdobyliśmy przewagę i zabiliśmy wszystkich, choć straciłem kilku moich ludzi.
Podczas tej akcji  mój przywódca  major Frank Jones zginął także, niech  jego dusza spoczywa w spokoju.
Darling, jestem bardzo przybity, ponieważ jestem ojcem chrzestym jego pierwszego syna.  Nasz jeden śmigłowiec został zestrzelony przez tych skurwieli terrorystów  i 14 amerykańskich żołnierzy zginęło w tej wojnie.
Darling,  właśnie podczas tej strzelaniny w  siedzibie ich lidera, odkryliśmy dużą sumę pieniędzy przeznaczoną  na kampanię przeciwko USA i NATO, to znaczy nas, żołnierzy walczących o pokój. Honey,  mam zamiar zachować te pieniądze, ponieważ zostawiam wojsko. W poniedziałek chciałbym przedstawić moje powołanie na emeryturę wojskową.  Jestem na służbie od  28 lat i myślę, że to właściwy moment aby się wycofać.  Darling, wiem, że może to nie jest bardzo uczciwe, wierz mi jednak, kiedy mówię, że chcę być blisko ciebie, trzymać cię za rękę, skarbie, pagnę rano i w południe być obok Ciebie. Jesteś blisko mojego serca teraz i do końca życia , Będę cię pocieszać, osuszać twoje łzy, koić twoje lęki, najbardziej przerażające sny, walczyć razem z tobą o wszystko i bez wstydu krzyczeć na cały świat o mojej miłości do Ciebie.

Widzisz Darling,  nikt nie wie o tych pieniądzach oprócz mojego przywódcy Frank Jones, który został postrzelony w brzuch i zmarł natychmiast. Byłem jednak w stanie zabezpieczyć ten łup i wywieźć go z północnej części Afganistanu.
Jestem  dowódcą plutonu i powinienem napisać w  raporcie  o tym kapitale i oddać go, ale  jak wspomniałem  wcześniej, chciałbym te pieniądze zatrzymać dla siebie.
Chciałbym wykorzystać je, aby pomóc ludziom zamiast ich zabijać, co znaczy przestać przelewu krwi niewinnych obywateli i darling,  musisz uważać tę dyskusję  jako bardzo poufną. Jest to moje ostatnie zadanie wojskowe, a potem chcę się z tobą spotkać. My angel,  te pieniądze owocem mojej pracy w wojsku i myślę, że naprawdę na nie zasługuję.
Wiem, że nie jest to przykładny czyn, chciałbym tego nie robić, ale jest to tak duża suma pieniędzy, pomyślałem sobie, że tak naprawdę można byłoby ją użyć dla dobra ludzkości.
Darling, powtarzam  jeszcze raz. Nikt nie wie o tych pieniądzach i nie wolno zdradzić tego nikomu. Pamiętaj, chodzi tu także o zabezpieczenie naszej  ​​przyszłości. Moglibyśmy na przykład zainwestować w jakiś bisnes,  kupić firmę czy wejść do międzynarodowej spółki.
Doszedłem więc do pewnego wniosku. Powołując się na naszą prawdziwą i wielką miłość  jestem przekonany, że te pieniądze i moje życie są bezpieczne tylko w Twoich rękach.
Chcę ci wysłać tę sumę poprzez specjalnego agenta, ze  względu na moje bezpieczeństwo  nie mogę  w żaden sposób przelać jej do banku tutaj w Afganistanie.
Darling, ufam ci  bezgranicznie i właśnie dlatego wysyłam ci te pieniądze. My angel myślę, że jest to wielka szansa dla ciebie i dla mnie. W rzeczywistości  jest to zabezpieczeniem naszej  miłości i mojego życia. Szykuję się na spotkanie z tobą, my angel.  Nie bój się, nie obawiaj się niczego, wszystko jest pod kontrolą i obiecuję, będziemy się z tego radować zawsze i na zawsze.
Darling, masz jakieś sugestie, rady lub pytania? Daj mi znać co o tym myślisz, a ja ewentualnie postaram się wyjaśnić  ci coś więcej. Kocham cię tak bardzo. Uważam naprawdę twoje pojawienie się w moim życiu za bardzo cenne.
Jesteś odpowiedną kobietą dla mnie i wszelkie oznaki wskazują, że i ja jestem odpowiednim człowiekiem dla ciebie.
Honey, kończę i mam nadzieję szybko cię usłyszeć. Do przesyłki musiałem dołączyć twoje  zdjęcie, które pozwoliłem sobie wziąć ze Skypa. Uważaj na siebie, my love,  zawsze pamiętający i  bardzo kochający.
W międzyczasie wyślij mi natychmiast informacje, które przeznaczone są dla agenta.
(1) Imię i nazwisko ...............( 2) Adres, . ............. (3) Numer telefonu.
Tender Kisses
David
Cholera!
Czujesz, że wdepnęłaś w straszliwie śmierdzącą sytuację,  zdawałoby się nawet  bardzo niebezpieczną. Odpowiadasz jednak  z zimną krwią, iż będąc nietuzinkową kobietą postanowiłaś mu pomóc, że nie chcesz nawet wiedzieć co zawiera ten pakiet i jak nadejdze, to go przechowasz w bankowym sejfie z dala od domu. Żartujesz też, że prawdopodobnie ta decyzja jest dla ciebe samobójczą misją, ale bardzo lubisz ryzyko i masz tylko nadzieję, że ta paczka nie będzie zawierała żadnej bomby. Podpisujesz się „ Twój anioł stróż”

Pod wieczór cię zawiadamia, że właśnie wrócił z Agencji Transportowej.  Agent oczywiście nie wie o prawdziwej zawartości przysyłki  i został poinformowany, że jest to paczka dla żony zawierająca cenne pamiątki  rodzinne,  takie jak buty i odzież. Kazał ci też iść spokojnie spać, zamknąć  piękne oczy i śnić słodkie sny. Dodał solennie, że nic go nie wstrzyma aby cię znaleźć, nawet  po  tłuczonym szkle dotrze do ciebie a i płonący  ognień przeskoczy, bo jesteś jego marzeniem no i oczywiście będzie cię kochał do końca swego życia, Tender Kisses David.
Nie śpisz całą noc i jak ta beznadziejna kretynka, zarażona tą niezdrową sytuacją dajesz upust swojej, chyba już chorej wyobraźni. Marzysz jak to cudownie byłoby zmienić własne życie, wyjechać do Ameryki, podróżować u boku baśniowego księcia wraz z tymi straszliwymi pieniędzmi i jego 12 letnim synem Johnem co  to uczy się w angielskiej szkole.
O trzeciej w nocy człapiesz znowu do komputera,  wyszukujesz na Googlu wszystko o Dawid Caldwell  soldier, oczywiście bez żadnego rezultatu. Przeglądasz na nowo całą waszą korespondencję i... widzisz na czacie gdzie się poznaliście inną jeszcze ofiarę, pulchną blondynę z Australii. Teraz nie masz już żadnych wątpliwości, trafiłaś na kanciarza wysokiej rangi,  ale nadal nie masz pojęcia gdzie tkwi pułapka.
Nie wracasz  do łóżka, bo już czas do pracy.  Po powrocie, oczekuje cię zamrażający krew w żyłach mail. Włosy stają ci dęba.
Attention Daniela Karewicz David ,
Nazywam się Steven Watson, dyplomata z konferencji ONZ w Afghanistanie. Jestem  wysłany przez Col David Caldwell, aby dostarczyć Pani paczkę na adres domowy we Włoszech. Aby uniknąć wszelkiej  pomyłki, proszę sprawdzić poniżej swoje  dane.
Proszę dołączyć i przesłać swoje zdjęcie lub kopię paszportu co umożliwi mi rozpoznanie Pani po przybyciu.
Mój lot jest o 22:45 i jutro rano, zaraz po przybyciu do Włoch postaram zgłosić się  do Pani  jak najszybciej.
Sincerely,
Diplomat
Steven
 
W międzyczasie nadchodzi też mail od Davida, w którym oprócz zwykłych kiczowatych zapewnień o swej bezgranicznej miłości szokuje cię bombową wiadomością, że przyjeżdża do ciebie za cztery dni, to jest w piętek.
A jeśli to wszystko prawda co pisał? Oczyma wyobraźni widzisz go u drzwi z ujmującym uśmiechem a potem w kuchni na stole otwieracie razem paczkę z pieniędzmi, którą to jutro powinien dostarczyć ów "dyplomat Steven".
Parskasz śmiechem na tę absurdalną wizję i zaczynasz myśleć gorączkowo o następnym posunięciu. Ciskasz się po pokoju, wykręcasz palce, kopiesz meble i złorzeczysz.
W końcu, po jedenastej wieczorem decydujesz  się wysłać swoje zdjęcie - przecież i tak już zostało  ono załączone  przez Dawida.
Ślęczysz do późna przed compem w poszukiwaniu jakegokolwiek śladu o Steven Watson, kiedy pojawia się znowu:

Attention Mrs.Daniela Karewicz David
Tu dyplomata Steven Watson. Chciałbym poinformować, że jestem teraz w Dubai International Airport,  mój lot jest opóźniony z powodu złych warunków atmosferycznych i  zmieniono mi też trasę przelotu.
Skierowano mnie do Akra, Ghana i  stamtąd będę miał bezpośredni lot do Włoch. Mój samolot odlatuje za 15 minut. Natychmiast po przybyciu nawiążę kontakt.
Sincerely,
Diplomat
Steven

Informujesz się natychmiast w internecie o sytuacji meteorologicznej w Dubaju,  gdzie nie widzało się ani jednej chmurki od tygodni a termometr wskazuje  40° w cieniu.  
Na wszelki wypadek zapisujesz też nick obydwu blondynek widniejących na chacie u Davida i nie możesz się doczekać dalszego ciągu tej komedii.

Daniela Karewicz

continua...