- Dzisiaj wszystko u mnie możesz kupić, bo ludzie są teraz na placu. - sepleni kulawy żyd za ladą, gładząc brodę woniejącą cebulą i czosnkiem.
- Daj mi więc bochenek chleba, bańkę mleka i jedno jabłko. Masz może jakiegoś papierosa?
- Mam sześć sztuk całych pal-meli. Jak mi zapłacisz długi, są twoje.
- Tak, tak. Płacę wszystko.Rodzice dostarczyli mi trochę pieniędzy - wykrzykuje radośnie Marian.
- A więc, co tam dzieje się na placu? - Daj mi więc bochenek chleba, bańkę mleka i jedno jabłko. Masz może jakiegoś papierosa?
- Mam sześć sztuk całych pal-meli. Jak mi zapłacisz długi, są twoje.
- Tak, tak. Płacę wszystko.Rodzice dostarczyli mi trochę pieniędzy - wykrzykuje radośnie Marian.
Ukryty za drzwiami, podgląda. Wśród osób wyznaczonych do aresztowania słyszy nazwiska niektórych towarzyszy ze swojej grupy politycznej.
Ogarnięty trwogą wraca do domu. Wyciąga z szafy golf z kaszmiru i ulubiony szal ze szkarłatnego jedwabiu. Drżącymi rękoma owija w starą gazetę ostatnie pamiątki ze swojej odległej, świętej przeszłości i zanosi paczkę swoim przyjaciołom. Znajduje ich ustawionych w szeregu przed murami swojego starego gimnazjum.
Nadjeżdża ciężarówka. Wyskakuje z niej czterech hitlerowców w szarozielonych mundurach, którzy natychmiast rozstrzeliwują całą grupę. Marian wstrząśnięty osuwa się na kolana.
Ogarnięty trwogą wraca do domu. Wyciąga z szafy golf z kaszmiru i ulubiony szal ze szkarłatnego jedwabiu. Drżącymi rękoma owija w starą gazetę ostatnie pamiątki ze swojej odległej, świętej przeszłości i zanosi paczkę swoim przyjaciołom. Znajduje ich ustawionych w szeregu przed murami swojego starego gimnazjum.
Nadjeżdża ciężarówka. Wyskakuje z niej czterech hitlerowców w szarozielonych mundurach, którzy natychmiast rozstrzeliwują całą grupę. Marian wstrząśnięty osuwa się na kolana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz