DRZAZGI MOJEGO ŻYCIA

Moje zdjęcie
Una ciocca ormai grigia, una bandana pazza al vento, in testa le meraviglie del mondo, nel cuore l’incanto. Senza valige ne soldi le follie della vita rincorre. Dietro le spalle il nulla, luce all’ orizzonte, intorno l’universo.

3.07.2011

FLESZ 4

- Dzisiaj wszystko u mnie możesz kupić, bo ludzie są teraz na placu.  -  sepleni kulawy żyd za ladą, gładząc brodę woniejącą cebulą i czosnkiem.
- Daj mi więc bochenek chleba, bańkę mleka i jedno jabłko. Masz może jakiegoś papierosa?

- Mam sześć sztuk całych pal-meli. Jak mi zapłacisz długi, są twoje.
- Tak, tak. Płacę wszystko.Rodzice dostarczyli mi trochę pieniędzy
- wykrzykuje radośnie Marian.
- A więc, co tam dzieje się na placu?


Ukryty za drzwiami, podgląda. Wśród osób wyznaczonych do aresztowania słyszy nazwiska niektórych towarzyszy ze  swojej grupy politycznej.
Ogarnięty trwogą wraca do domu. Wyciąga z szafy golf z kaszmiru i ulubiony szal ze szkarłatnego jedwabiu. Drżącymi rękoma owija w starą gazetę ostatnie pamiątki ze swojej odległej, świętej przeszłości i zanosi paczkę swoim przyjaciołom. Znajduje ich ustawionych w szeregu przed murami swojego starego gimnazjum.
Nadjeżdża ciężarówka. Wyskakuje z niej czterech hitlerowców w szarozielonych mundurach,  którzy natychmiast rozstrzeliwują całą grupę. Marian wstrząśnięty osuwa się na kolana.


continua...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz