W ciemnym kącie pokoju sculona Jasia. U jej piersi przywarte niemowlę. Młoda matka nie jest w stanie rozstać się ze swoim pierworodnym choć minęło już kilka godzin od jego przedwczesnego zgonu. Brak pokarmu i nietolerancja na obce mleko, stwierdziła tego ranka stara położna.
Marian pogrążony w bólu ssie smoczek malutkiego Bogusia i drżącą nogą kolebie białą i opustoszałą kołyskę.
Do pokoju wkracza raptownie niemiecki oficer. Szuka Jasi przeznaczonej na roboty w niemieckich fabrykach.
Do pokoju wkracza raptownie niemiecki oficer. Szuka Jasi przeznaczonej na roboty w niemieckich fabrykach.
Obserwuje długo tę straszliwą scenę. Odwraca się gwałtownie i szybkim krokiem wychodzi bez słowa. Nawei i on nie jest w stanie znieść ich bólu. Od miesięcy kwateruje w Krępie i z Marianem, który pracuje w koszarach jako magazynier nawiązali razem coś w rodzaju duchowego porozumienia. Dyskutowali czasem na temat filozofii, muzyki i sztuki.
continua...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz